Inwestowanie w siebie to bardzo dobra metoda na rozwijanie swoich umiejętności i też przekładanie tego na większe zarobki. Tylko osoby leniwe do niczego nie dojdą i tym samym zakotwiczą na dole drabiny społecznej. Obecny świat wymaga tego, aby cały czas podnosić swoje kwalifikacje. Jakie są zalety takiego rozwiązania? Postanowiliśmy odpowiedzieć na to pytanie i zachęcamy do przeczytania naszego tekstu.
Inwestowanie w siebie zwiększa szanse na rynku pracy
Obecnie pracodawcy szukają wartościowych osób nie tylko pod kątem umiejętności, które zostały nabyte w ramach studiów, ale również liczy się inicjatywa pracownika. Powinien on mieć chęć tego, aby podnosić swoje kwalifikacje. Dzięki temu nasze wpisy do CV się powiększają i jesteśmy w stanie zaoferować pracodawcy więcej, a skoro tak to wygląda, to tym samym możemy pokusić się o lepsze zarobki.
Weźmy np. pracę spawacza. Jeżeli posiada małą ilość certyfikatów, to trudno też o to, żeby był dla pracodawcy pierwszym wyborem w porównaniu z tym, który dbał o to, by cały czas się kształcić. Tak więc inwestowanie w siebie to naprawdę dobra metoda na poprawienie swojego losu. Jasne, czasem też trzeba wyluzować i zadbać o to, żeby nasze życie miało odpowiedni work-life balance, natomiast dziś nie zawsze liczą się kwalifikacje a kompetencje.
Inwestowanie w siebie nie pozwala nam wpaść w lenistwo oraz rutynę
Osoba, która nie chce inwestować w siebie często zadowala się tym co ma. Niestety, niechęć do kształcenia się sprawia, że można popaść w lenistwo, które potem nie będzie dawać żadnego pożytku. Być może będzie nam dobrze tak, jak jest obecnie i tym samym nie będziemy w stanie się rozwijać. Pracodawcy kochają ambitne jednostki i dzięki takim osobom osiągają sukcesy.
Jeżeli chodzi o pracodawców, to oni sami chętnie wysyłają takie osoby na szkolenia. Jest to wygodne rozwiązanie dla dwóch stron, więc nigdy nie wolno odmawiać w takich sytuacjach. Nawet jeżeli nie będziemy pracować w firmie X, to kursy zawsze zostaną w CV.