Robert Lewandowski ponownie musiał obejść się smakiem – Złotą Piłkę 2022 otrzymał Karim Benzema, zawodnik Realu Madryt. Polski napastnik imprezę opuścił jako laureat Nagrody Gerda Müllera.
Niedaleko od zwycięstwa
Robert Lewandowski, jeden z czołowych piłkarzy świata, obecnie napastnik FC Barcelony, brany był pod uwagę jako jeden z faworytów Złotej Piłki 2022. Choć szansę miał sporą, musiał ustąpić pierwszeństwa Karimowi Benzemie. W rankingu najlepszego piłkarza Polak zajął czwarte miejsce, do domu zabrał ze sobą – drugi rok z rzędu – nagrodę Müllera.
Nagroda pocieszenia
To, że zdobył ją ponownie, to nie przypadek – nagrodę tę otrzymuje zawodnik, który w sezonie strzeli najwięcej bramek w klubie i w reprezentacji. Będąc jeszcze zawodnikiem Bayernu Monachium, Lewandowski ustanowił wiele rekordów, podczas niektórych meczy był nie do zatrzymania i właściwie w pojedynkę decydował o tym, jak skończy się spotkanie. Jednak samo powstanie nagrody można określić jako „nagrodę pocieszenia”.
Ustanowiona została w 2021 roku, kiedy to powrócono do gali Złotej Piłki. Ta nie odbyła się w 2020 roku z powodu pandemii koronawirusa, mimo że poza ligą francuską wszystkie inne zakończyły sezon, jak też do finału doprowadzono Ligę Mistrzów. Nagroda Müllera to także próba tuszowania tego, że mimo rewelacyjnych wyników, jakie są osiągane przez zawodników, to decyzja o zwycięzcy ustalana jest według dziwnych, coraz bardziej absurdalnych zasad.
Lewandowski na gali
Podczas gali Złotej Piłki polski napastnik pojawił się na czerwonym dywanie w towarzystwie żony, Anny. Uwadze dziennikarzy i komentatorów nie umknął wygląd piłkarza – jak wyceniono, jego garnitur, w którym się zaprezentował, kosztuje około 14 tysięcy złotych. Większą uwagę jednak przykuł zegarek reprezentanta Polski, gdy jedno cena go około… 60 euro. Taki wybór może być związany z kradzieżą, której Lewandowski padł ofiarą – kiedy on rozdawał fanom autografy, ktoś ukradł mu zegarek wart 300 tysięcy złotych. Na szczęście złodzieja odnaleziono, a zegarek wrócił do właściciela.